Skandal pod osłoną wizji kobiety idealnej
Dzisiejszy wpis będzie wyjątkowy, być może nawet emocjonalny. Jednak poza tym, że znacie nas jako firmę produkującą kosmetyki naturalne, jesteśmy przede wszystkim ludźmi. Tworząc markę Bosphaera mieliśmy jasny cel – podzielić się cząstką natury. Bez ingerencji w środowisko naturalne, w zgodzie z własnym sumieniem. Dzisiaj jest bardzo wyjątkowy dzień. 15 października to Europejski Dzień Walki z Rakiem Piersi. Dlatego też postanowiliśmy się wypowiedzieć na temat tworzenia wizji kobiety, która przestaje być człowiekiem i przez to traci cząstkę siebie, czasem nawet traci swoje zdrowie i życie.
Dekadę temu antyperspiranty 24/h przeżywały swoją świetność. Były stosowane zarówno przez dorosłe kobiety, jak i nastolatki, które obawiały się wizji produkcji potu. Chłopcy śmiejący się z mokrej plamy pod pachą czy nieprzyjemnego zapachu, wyczuwalnego po zajęciach WF-u. To wszystko doprowadziło do tego, że dziewczynki wychowały się myśląc o tym, czy są atrakcyjne. Nie o tym, czy są zdrowie. Wiemy, że nawet dzisiaj 12-latki używają blokerów potu, zakładają źle dobrane staniki na jeszcze nieukształtowane piersi, malują twarze, zakrywając trądzik.
Dlaczego nas to nurtuje? Czy namawiamy do zaprzestania dbania o swój wygląd? Jest wręcz odwrotnie. Z całego serca zachęcamy, aby dbać o siebie, zawsze jednak zaczynając od zdrowia.
Dlaczego antyperspiranty są szkodliwe?
Antyperspiranty popularne w drogeriach oraz te reklamowane w telewizji, produkty oferujące ochronę 24 godziny na dobę. Brzmi świetnie a tak naprawdę zwiastuje problemy. Dostajemy od Was wiadomości i czytamy, że używacie blokerów potu odkąd pamiętacie. Wówczas przerzucenie się na naturalny dezodorant rozpoczyna się od walki, ponieważ Wasze ciało produkuje nieprzyjemny zapach. Wydaje się Wam, że tak pachnie pot. Tymczasem to nieprawda. Pot jest jedynie pożywką dla bakterii, które są źródłem nieprzyjemnego zapachu. Oczywiście jest jeszcze pH skóry i kilka innych czynników. Niemniej, nie ma niczego złego w wytwarzaniu delikatnego zapachu. To ludzkie i normalne. Zapomnieliśmy o tym, ponieważ przez chemię nie pachnęliśmy wcale.
Nawet, jeśli ktoś postrzega ten brak zapachu jako coś pozytywnego, warto przyjrzeć się skutkom wieloletniego blokowania ujść gruczołów.
Częstym składnikiem stosowanym w antyperspirantach, jest glin, czyli aluminium chlorohydrate, który zatyka pory w skórze. Przez to czujemy, że praktycznie nie wytwarzamy potu ani nieprzyjemnego zapachu. Niestety, po pewnym czasie glin przenika przez skórę, gdzie zaczyna się gromadzić. Kancerogenne działanie glinu zostało już wielokrotnie potwierdzone. Jednak to nie wszystko. Nawet, jeśli antyperspiranty nie wywołają raka, mogą zaszkodzić inaczej. Codzienne miejscowe aplikowanie blokerów często prowadzi do wystąpienia różnych problemów skórnych, w tym groźnych reakcji toksycznych i powstawania ziarniaków.
W połączeniu z częstym stosowaniem maszynki do golenia, antyperspiranty są prostym sposobem na pojawienie się różnego typu stanów zapalnych skóry. Co niepokojące, wiele osób przyzwyczaja się do tych zmian i zamiast zmienić metodę pielęgnacji skóry, zalecza ją antybiotykiem i powraca do blokerów.
Oczywiście są nam znane skrajne przypadki, w których produkcja potu jest nadmierna. Namawiamy więc, że jeśli ktoś naprawdę nie może się rozstać z blokerami, niechaj spróbuje chociaż stosować je rzadziej, a na co dzień sięga po naturalny i delikatny dla skóry dezodorant. To też kwestia społeczna, o której pisaliśmy wcześniej. Potrzebujemy przebywać na co dzień w środowisku, które rozumie tego typu problem. Po to, by chociaż po pracy móc dać skórze odetchnąć. Dosłownie.
W 2004 roku pojawiła się niezwykle niepokojąca publikacja dr Philippy Darbre, która jako pierwsza zakwestionowała publicznie bezpieczeństwo stosowania parabenów. Zasugerowała wówczas, że parabeny nie powinny w żadnym wypadku być stosowane w okolicy pach. Dlaczego? Doktor Darbre przeprowadziła badania, podczas których wykryła śladową ilość parabenów w tkankach gruczołu sutkowego pobranych z guzów od 20 pacjentek chorych na raka piersi. W każdej próbce wykryła nipaginy w formie estrów. Wówczas doktor wysnuła hipotezę, że mogły one przeniknąć przez skórę na skutek stosowania antyperspirantów z parabenami.
Zostało to potwierdzone. W tkance nowotworowej doszło do znalezienia metylparabenu – 12,8 ng/g tkanki, oraz benzylparabenu – już w mniejszej ilości. To nie koniec, ponieważ nipaginy charakteryzuje lipofilny charakter, mogą one odkładać się w tkance tłuszczowej. Jak wiemy, pierś składa się głównie z gruczołów i tłuszczu.
Zmień myślenie i zadbaj o siebie
Potrzebna jest zmian myślenia. Dlatego jeśli jesteś matką, powiedz swojej córce, że nie musi wstydzić się zmian w swoim ciele. Zaproponuj jej naturalny szampon o działaniu przeciwpotnym i przeciwzapalnym. Nie będzie to 100% bloker, jednak całkowite wytwarzanie potu nie powinno być naszym dążeniem.
Bibliografia
P.D. Darbre, A. Aljarrah, W.R. Miller, N.G. Coldham, M.J. Sauer, G.S. Pope.
Concentrations of parabens in human breast tumours.