Późna jesień to dość trudny czas, w trakcie którego nawet “jesieniary” przeżywają kryzys. Nic dziwnego, ponieważ liście już praktycznie w całości opadły a dzień staje się niemiłosiernie krótki. Trudno uchwycić w nim moment na “doładowanie baterii”. Czasem nawet kawa nie pomaga. Jednak późna jesień to także trudny czas z uwagi na plagę chorób zakaźnych. Dlatego właśnie w tym czasie warto zwrócić szczególną uwagę na swoją dietę oraz styl życia, który wzmacnia lub osłabia odporność.
Chyba nie musimy podpowiadać, że nic tak nie uprzyjemnia jesieni, jak dobra herbatka. Zwłaszcza taka pełna aromatycznych ziół połączonych z zapachem cytrusów, odrobiny imbiru oraz goździków. Jednak ilość wypitych herbat w ciągu dnia jest raczej ograniczona. Dlatego też dobrze jest znać również innych jesiennych “umilaczy”.
Olejki eteryczne to surowce, które powinny się znaleźć w każdym domu. Zwłaszcza późną jesienią oraz zimą. Te urocze półprodukty można bowiem stosować na wiele różnych sposobów, zapewniając sobie poprawę nastroju czy nieco głębszy oddech w trakcie infekcji.
Olejki eteryczne można stosować do: parówek, kąpieli, aromatyzowania pomieszczeń, inhalacji, kosmetyków DIY oraz wielu innych domowych eksperymentów. To naturalne surowce, które zapewniają nie tylko piękny zapach, ale również prozdrowotne działanie.
Niektóre olejki eteryczne, jak choćby: z melisy, kadzidła, geranium czy trawy cytrynowej, działają uspokajająco. Z kolei aromat bergamoty, goździku czy mięty, pobudza umysł do myślenia. Można więc połączyć kilka kropel tych olejków eterycznych w dyfuzorze pary wodnej, aby szybciej przyswoić materiał zadany w szkole czy wykonać pilne zadanie do pracy.
Chyba nic tak nie odpręża, jak dobry masaż. Czy wiesz, że samodzielnie możesz go wykonać? Zwłaszcza, jeśli chodzi o spięty kark, szyję oraz twarz. Samo masowanie twarzy jest niezwykle proste. Zwłaszcza, gdy używa się praktycznych akcesoriów, jak np. płytka Gua Sha czy roller.
Pamiętaj, aby zadbać o dobry poślizg na skórze. W tym celu sprawdzą się oleje roślinne o niskim poziomie komedogenności. Masuj, oglądając ulubiony serial lub słuchając muzyki. Skup się na prostych ruchach, które dadzą Ci ekspresowe uczucie ulgi.
Co kojarzy się z końcem listopada? Zapach lasów iglastych. W końcu to one zachwycają nas swoim urokiem, kiedy liście zdążą już opaść. Zwłaszcza, gdy igły pokryje mroźny szron. Właśnie zimą warto jest operować zapachami i wybierać to, co aktualnie dobrze się nam kojarzy i zwyczajnie pasuje do naszego nastroju.
Dlatego też warto na chwilę porzucić wiosenne zapachy i sięgnąć właśnie po te jesienno-zimowe. Tak też można zrobić z hydrolatami. Ponieważ Bosphaera ma ich całkiem sporo, naprawdę jest w czym wybierać.
Hydrolat z igieł sosny czy jodły, ze skrzypu polnego, melisy, mięty, skórki cytryny, neroli czy oczaru. – To nam służy w listopadzie. Wprowadza umysł w myślenie o zbliżających się świętach a skórze zapewnia doskonałą kondycję. Warto pamiętać, że właśnie jesienią oraz zimą można śmielej stosować surowce i kosmetyki wrażliwe na działanie promieni słonecznych.
Obrazek wyróżniający Marcos Paulo Prado on Unsplash
Oleje roślinne – cenne składniki codziennej pielęgnacji W codziennej pielęgnacji skóry i włosów coraz częściej sięgamy po naturalne składniki, które oferują liczne korzyści
Jesień to czas, kiedy natura zwalnia tempo, a my zaczynamy szukać sposobów na otulenie się ciepłem i komfortem w domowym zaciszu. Jednym z najpiękniejszych sposobów
Jesień to czas, kiedy natura powoli przygotowuje się do zimowego odpoczynku, a nasza skóra staje przed nowymi wyzwaniami. Chłodniejsze dni, mniej słońca
