Lubisz tworzyć listę postanowień noworocznych? W takim razie mamy dla Ciebie wyzwanie. Dopisz #2020bezSLS, wejdź na konto Bosphaera na Instagramie i razem z nami pozostaw w sieci coś naprawdę cennego. Tego jeszcze nie było – organizujemy całoroczny konkurs, który ma na celu przekonanie jak najszerszej grupy internautów do zaprzestania stosowania kosmetyków zawierających szkodliwe składniki SLS.
Składniki SLS są w dalszym ciągu popularne w wielu produktach pielęgnacyjnych. Najgorsze jest to, że masa tych kosmetyków przeznaczona jest do pielęgnacji delikatnej skóry niemowląt. (Szersze rozwinięcie kwestii szkodliwości składników SLS znajdziesz tutaj). SLS-y to substancje powierzchniowo czynne, które nie powinny mieć kontaktu z ludzką skórą! Chociaż wiele marek przekonuje nas, że śladowe ilości tych składników skórze nie szkodzą. Zwłaszcza w produktach myjących, które natychmiast spłukuje się z ciała.
Tymczasem trudno wyobrazić sobie całkowite spłukanie mydła, ze wszystkich zakamarków ciała (zwłaszcza pach, okolic intymnych, pleców, uszu). Nie wspominając o szamponie, który wypadałoby dokładnie wypłukać spod każdego kosmka włosów. Nawet, jeśli mówimy o małych ilościach obecnych w produktach myjących, te ilości pozostają na skórze, kumulują się i z czasem mogą wnikać przez skórę do innych partii ciała. A więc z SLS-ami nie jest tak, że po każdym ich użyciu dostajesz reakcji alergicznej (chociaż i takie sytuacje mają miejsce). Problem jest bardziej skomplikowany, ponieważ składniki negatywnie wpływające na zdrowie człowieka, gromadzą się w jego ciele powoli i bezobjawowo.
Wielkie firmy produkujące kosmetyki z tanimi surowcami, jakimi są SLS-y, będą z wielkim zaangażowaniem przekonywać, że ich produkty są w pełni bezpiecznie. Tymczasem po latach ekscytowania się cudami, jakie daje chemia, ludzie zaczęli płacić najwyższą cenę za te dobrodziejstwa. Chodzi o ich zdrowie i zatrważające statystyki dotyczące chorób onkologicznych. Skąd się wzięły? Okazuje się, że długotrwałe korzystanie z kosmetyków zawierających składniki SLS, można zaliczyć do zwyczajów przyczyniających się do powstawania choroby nowotworowej. Obok wieloletniej pielęgnacji z SLS-ami, można postawić oddychanie zanieczyszczonym powietrzem, zjadanie przetwarzanych produktów spożywczych oraz palenie papierosów.
Trend na naturalne zaczął być zauważalny w Polsce w okolicach 2005 roku. Szał na chemię powoli się osłabiał. Ten okres pokrywa się również z czasem świetności syntetycznych kosmetyków kolorowych. Na kanałach Youtube zaczęły być popularne wizażystki, które malowały na swoich twarzach istne cuda. W międzyczasie pojawiły się problemy – reakcje alergiczne, trądzik po 30-ce czy problem ze zmyciem cieni do oczu w tradycyjny sposób. Kosmetyki, aby posiadały imponującą pigmentację, zawierały w swoim składzie coraz więcej szkodliwych dla skóry składników. Co dawało sobie radę z dokładnym oczyszczeniem takiej skóry? Na pewno nie naturalne oleje.
W końcu konsumentki i konsumenci zaczęli się zastanawiać. Czy to ma sens? Czy stosowanie kosmetyków kolorowych, których nie można zmyć z twarzy oraz stosowanie produktów do włosów zawierającymi silikony ma sens? Serum, które zawiera silikony i w magiczny sposób wygładza włosy, w rzeczywistości oblepia je. Gdy produkt dostanie się również na skalp, blokuje mieszki włosowe. Może dojść nawet do zapalenia mieszków. Aby zmyć taki produkt, należy użyć SLS-ów i tak zamyka się błędne koło pielęgnacji, w którym chemia wspiera chemię.
To prawda, że naturalne mydło do ciała, np. w formie kostki, daje mniej efektowną pianę, niż popularny żel pod prysznic. Jednak przy okazji takie mydło nie podrażnia skóry, nie rujnuje jej pH, a przy okazji może nawet nawilżać, odżywiać i leczyć. 2020 rok zdecydowanie należy do produktów naturalnych, a stało się tak za sprawą wieloletniej pracy i walki o zdrowie konsumentów. Ci zaczęli zauważać zmiany stanu swojej skóry i samopoczucia. Kosmetyki naturalne stały się coraz bardziej pożądane, nawet gdy można było je dostać wyłącznie w sklepach ze zdrową żywnością.
Podaż rodzi popyt, a więc rozpoczął się cykl spotkań konsumentów z producentami. Mowa o targach kosmetyków naturalnych, które obecnie są łączone także ze zdrową żywnością, naturalnymi produktami do czyszczenia domu a nawet promocją weganizmu. Nigdy nie brałaś/ brałeś udziału w takim wydarzeniu? Spróbuj wybrać się chociaż na jedno i zobaczysz, jak wiele osób podejmuje coraz bardziej świadome zakupy.
Pomysł na wyzwanie #2020bezSLS tak naprawdę pojawił się dzięki naszym klientom. Gdy spotykamy się z nimi podczas targów lub podczas promocji naszych kosmetyków np. w aptekach, jesteśmy zdumieni. Nasi odbiorcy to osoby z niesamowitą wiedzą, świadomością dotyczącą zjawisk przyczynowo-skutkowych oraz poczuciem estetyki. Jesteśmy dumni z tego, że możemy tworzyć kosmetyki dla tak niezwykłych osób. To nasi klienci i ich historie o wieloletniej walce ze skórą atopową, wrażliwą, skłonną do występowania ognisk zapalnych itp, skłoniły nas do podjęcia tematu świadomej pielęgnacji.
Pragniemy popularyzować stosowanie kosmetyków naturalnych, nie zawierających szkodliwe składniki SLS. Dlatego serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w naszym konkursie.
Organiczny olejek eteryczny Citronella to prawdziwy wielozadaniowy produkt o intensywnym, świeżym i cytrusowym zapachu. Jego wszechstronne zastosowania sprawiają, że jest niezastąpiony zarówno w domowych
Jesień to pora roku, która może być szczególnie trudna dla naszych włosów. Po lecie, pełnym słońca i morskiej soli, włosy często stają się
Już 5 października 2024 roku zapraszamy wszystkich miłośników natury na Ekotyki – targi kosmetyków naturalnych, które odbędą się w Katowicach w Galerii Szyb
