1

Nietestowane na zwierzętach – dlaczego to ważne?

Kosmetyki nietestowane na zwierzętach – to hasło w ostatnim czasie słyszymy coraz częściej. Dlaczego dopiero teraz nastąpiło wielkie boom a wraz z nim wzrosło zainteresowanie losem zwierząt? Czy wcześniejsze doświadczenia nie robiły na nikim wrażenia?

Świadomość konsumencka i ludzka wrażliwość znacznie wzrosły

Świadomość konsumencka i ludzka wrażliwość znacznie wzrosły
Świadomość konsumencka i ludzka wrażliwość znacznie wzrosły

Oczywiście surowce i kosmetyki, jak również środki farmakologiczne, od wielu lat były testowane na zwierzętach. Jednak konsumenci nie interesowali się tym, co dzieje się za murami laboratorium. Nie dlatego, że byli oni niewrażliwi, lecz obieg informacji był zupełnie inny, niż obecnie.

Zaczęło się od zainteresowania garstki wrażliwców. Być może któryś pracownik, świadek eksperymentów, uznał, że to tak nie może wyglądać. Niezależnie od tego, jakie były początki zainteresowania losem zwierząt-testerów, w końcu pewne materiały wyciekły i wstrząsnęły światem. Z uwagi na niezwykle powszechny dostęp do wielu różnych źródeł informacji, taśmy i zdjęcia dręczonych futrzaków są obecnie znane niemal każdemu.

To podkręciło trend na weganizm. Nie tylko jemy zwierzęta, ale również posługujemy się nimi dla osiągnięcia wielu próżnych celów. Stąd też ludzie zaczęli rezygnować – trochę z jedzenia mięsa, trochę z noszenia futer czy toreb z naturalnej skóry. W końcu przyszedł również czas na kosmetyki. Konsumenci zaczęli czytać etykiety i długo zastanawiać się nad wyborem właściwego produktu. Coraz rzadziej błyszczące opakowanie, a coraz częściej informacja “cruelty free” ma dla nich znaczenie.

Akcja – reakcja

cruelty free
cruelty free

W 2017 roku Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności poinformowała o przyjęciu projektu, zgodnie z którym do 2023 roku ma nastąpić globalny zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach.

Zdjęcia cierpiących, często chorych i przetrzymywanych w udręce zwierząt, zrobiły swoje. Konsumentom odechciało się bezmyślnych zakupów. Ludzie, oglądając poruszające materiały, płakali i głosili powszechnie, że już nigdy nie kupią czegoś, co było testowane na zwierzakach, jak również ograniczą ilość spożywanego mięsa. Nie tylko dorośli, ale również dzieci wykazały się niesamowitą empatią, wrażliwością i uwagą obejmującą sprawy ważne.

Testy na zwierzętach wcale nie są potrzebne

Obecnie testy kosmetyczne przeprowadzane na zwierzętach nie są potrzebne z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, wyniki tych testów nie są w stanie dostarczyć szczegółowych, a przede wszystkim użytecznych danych w kontekście ludzkiego zdrowia. Różnorodność między organizmem zwierzęcym a ludzkim jest zbyt duża. To, co może uczulać zwierzaka, niekoniecznie uczula człowieka i odwrotnie.

Po drugie, istnieje mnóstwo składników, które są już znane i przebadane. Używając ich można uzyskać atrakcyjne produkty kosmetyczne bez angażowania zdrowia i życia zwierząt. Z tego względu okrucieństw, jakie towarzyszą wciąż wspomnianym testom, nie można w żaden sposób usprawiedliwić.

Dlaczego lepiej sięgać po lokalne wyroby kosmetyczne?

Niestety wiele dużych i popularnych marek jawnie kłamie w kontekście przeprowadzanych testów. Aby uzyskać jak najtańszy produkt, często nawiązują one współpracę z rynkiem chińskim. Z kolei w Chinach istnieje nakaz przetestowania na zwierzętach każdego wyrobu kosmetycznego, który ma trafić do sprzedaży. Finalnie, nawet jeśli popularna marka nie testuje swoich produktów na terenie Unii Europejskiej, zrobi to na rynku chińskim.

Dlatego warto sięgać po wyroby mniejszych, najlepiej lokalnych produkcji. W takim wypadku źródło pozyskanych surowców jest znane, a dodatkowo istnieje możliwość bezpośredniego kontaktu z osobami, które tworzą dane kosmetyki. Jeśli jako konsument masz pytania, bez problemu możesz zadać je osobom bezpośrednio związanym z produktem, w którego posiadanie chcesz wejść. Zupełnie inaczej ma się sprawa dotycząca popularnych i zagranicznych produktów dostępnych w drogeriach.

Selekcja, czytanie etykiet i podejmowanie świadomego wyboru są zatem sposobem na faktyczne wspieranie losu zwierząt. Skoro nawet etykiety czasem zawodzą, konsument musi mieć możliwość wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Tak też dzieje się w przypadku zakupu kosmetyków Bosphaera. Sprawdzone surowce, ręczna produkcja i otwartość na kontakt z klientem.

Dlaczego warto sięgać po naturalne?

Testowane na zwierzętach są wyłącznie nowe, syntetyczne składniki lub nieznane kompozycje surowców. Z tego względu, sięganie po produkty z czystą etykietą (clean label), znacznie zwiększa prawdopodobieństwo dokonania rozsądnego zakupu. Dlaczego? Nie ma potrzeby testować oleju kokosowego, masła shea, czy olejku eterycznego z trawy cytrynowej. To są surowce, które branża kosmetyczna zna od lat. Potwierdzają to różnego typu certyfikaty, które zaznaczają jakie jest działanie danego składnika na ludzką skórę czy cały organizm.

Należy zatem korzystać z tego, co jest już znane i przebadane. Tworząc kosmetyki naturalne, nie mamy potrzeby sięgać po syntetyki, które mogą lekko uatrakcyjnić np. konsystencję produktu, jednak posiadają niechlubną historię. Dla nas ważniejsze jest bezpieczeństwo i komfort życia zwierząt. Dodatkowo sięgamy po sprawdzone rzemieślnicze metody, dzięki którym nasze produkty są przyjemne i praktyczne w użytkowaniu.

Kupując masła do ciała, mydełka, serum do twarzy Bosphaera oraz inne nasze kosmetyki, możesz pozbyć się ciężaru związanego z ciągłymi wątpliwościami, czy swoją przyjemnością nie wspierasz udręki zwierząt. Z nami możesz o tym porozmawiać. Jesteśmy otwarci na dyskusję i chętnie piszemy o tym, w jaki sposób powstają nasze kosmetyki. Z myślą o matce Ziemi, w trosce o zwierzęta i zdrowie ludzkiej skóry. Taka filozofia przyświeca naszym działaniom.

Facebook
0
    0
    Twój koszyk
    Your cart is emptyReturn to Shop