Kwiaty – raj na ziemi
To, co kochamy w kwiatach najbardziej, związane jest z całym bogactwem bodźców, jakie nam zawdzięczają. Są przepiękne, zdobią łąki i nasze prywatne ogródki. Dodatkowo wiele z nich pachnie niczym najdroższe perfumy. I jakby tego było mało, z wielu kwiatów można wyciągnąć esencję niezwykle cenną w pielęgnacji skóry oraz włosów. Tak też jest z kulnikiem sercolistnym.
Powszechne wykorzystanie kulnika sercolistnego
Kulnik sercolistny jest zimozieloną byliną, która kwitnie zazwyczaj od czerwca do lipca. Jego nazwa pochodzi od charakterystycznego kształtu kwiatów, które rysują obraz niebieskich lub fioletowo-niebieskich przeuroczych główek. Płatki kulnika są podłużne, gęsto utkane niczym włóczka wełny. Dodatkowo kwiat ten posiada charakterystyczną czerwoną łodyżkę oraz na samym dole otoczony jest liśćmi w kształcie serc. Nic zatem dziwnego, że tak nietypowa roślina często zdobi ogrody – zarówno te prywatne, jak i miejskie.
Kulnik jest bardzo wdzięczną rośliną w kontekście tworzenia skalniaków, ponieważ niezwykle szybko się rozrasta, tworząc przepiękną kwiecistą pokrywę. Jeśli ktoś nie posiada własnego ogrodu, może także zakupić podłużne donice i ozdobić kulnikiem swój balkon. Jednak w dzisiejszym artykule nie będziemy udzielać poród dla fanów roślin (chociaż przyznajemy, że naprawdę nieźle się na tym znamy).
Kosmetyczne zastosowanie kulnika sercolistnego
Kulnik sercolistny pozytywnie wpływa na wygląd skóry, poprawiając jej koloryt poprzez likwidację przebarwień oraz stymulując produkcję kolagenu. Te mechanizmy przeciwstarzeniowe zostały wykorzystane w nowości Bosphaera – aksamitnym kremie pod oczy. W tym wypadku mamy do czynienia nie z pojedynczym, a synergistycznym działaniem kilku składników aktywnych.
Mowa o komórkach macierzystych z jeżówki wąskolistnej, orchidei oraz właśnie kulnika sercolistnego. Wspólne działanie tych składników sprawia, że skóra wokół oczu staje się bardziej wzmocniona i wygładzona, a cienie zmniejszone. Dochodzi również do ochrony przeciwrodnikowej.
Moc kwiatów jest niesamowita. Często wynika ona z warunków, w których dana roślina musiała przetrwać i przez to wytworzyła określone substancje dające możliwość przeprowadzenia szeregu mechanizmów obronnych. Dlatego podziwiając piękno kwiatów warto pamiętać, że nasza skóra może zachwycać na bardzo podobnym poziomie, gdy tylko skorzystamy z receptur czerpanych z natury.